Człowiek myśli sobie tak. Stary samochód, tanie części, tanie naprawy … czy aby na pewno?
Z częściami bywa różnie faktycznie czasem nowa część do starego auta nie musi być bardzo droga, ale zazwyczaj w starym aucie nie da się wymienić tylko klocków, bo zaraz trzeba cylinderki, zaciski, tarcze itd. W nowym aucie wymienia się po prostu klocki i tyle. Zatrzymajmy się przy słowie kluczowym w tym rozważaniu a mianowicie W Y M I A N A. Dlaczego? A no, dlatego, że to magiczne słowo zazwyczaj wpływa na koszt całej naprawy. To nie jest tak, że przyjedziesz sobie starym gruchotem do serwisu a mechanik taki stary samochód to zrobię za darmo. Jest zupełnie odwrotnie, bo ze słowem wymiana nierozłączne związany jest zlepek dwóch słów, czyli roboczo godzina. Zastanów się czy łatwiej wymienić klocki w nowym Renault czy łatwiej w zardzewiały zaniedbanym FSO ESPERO? Dokładnie tak jak myślisz. W nowym aucie bierze się klucz i odkręca to, co jest do odkręcenia załóżmy w 15 minut. W starym aucie bierze się klucz i palnik modląc się by śruba się nie urwała po godzinie walki, bo jak się urwie to bierzemy wiertarkę, gwintownik itd. Po trzech godzinach walki, przekleństw i potu zabieramy się za śrubę numer dwa, co poprzedzamy zaklęciami lub zwykłą modlitwą. Załóżmy też czarny scenariusz, urywa się wszystko, bo zapieczone, zardzewiałe. Mechanik marnuje dokładnie tak marnuje swój czas, marnuje gaz w palniku i chemię (nie zawsze w ilościach śladowych). Po czym przychodzi do płacenia a klient: Panie za wymianę klocków tyle pieniędzy!!! Sytuacja staje się niezręczna. Z tego powodu wiele warsztatów jak tylko może nie podejmuj się napraw gruchotów, bo po pierwsze tracą nerwy, tracą czas i tracą pieniądze a często ostatecznie tracą też tego klienta, który naburmuszony wychodzi. Bo zapomniał, że auto kupił na aukcji internetowej a nie w klimatyzowanym salonie.
Każdy chce zaoszczędzić to zupełnie zrozumiałe. Zadaj sobie jednak pytanie czy gdybyś miał dobre auto w świetnym stanie technicznym sprzedałbyś je za bezcen i czy w ogóle byś je sprzedał. Samochód sprzedaje się wtedy, gdy nam się znudził, gdy zmieniał się nasza sytuacja życiowa (powiększyła się rodzina, zmiana lub utrata pracy) i wtedy, gdy czekają nas za chwilę większe wydatki serwisowe, więc lepiej by zapłacił za nie ktoś inny … jak myślisz, kto to będzie?